Tesla P100D – najszybszy odkurzacz świata

Źródło: kadr YouTube

Jeszcze niedawno samochody napędzane częściowo lub całkowicie za pomocą silników elektrycznych były ciekawostką i raczej kuriozum w świecie zdominowanym przez turbodoładowane lub wolnossące  silniki spalinowe. Widoczne to było w szczególności w sportach motorowych.

Żyjemy jednak w czasach, gdy zmienia się wszystko – od układów geopolitycznych, aż po pojęcie nowoczesności w ściganiu na torach i bezdrożach.

Wiadomo dość powszechnie, że liderem elektryfikacji świata motorowego jest Elon Musk, wizjoner, biznesmen, trochę pewnie wariat, który stoi za marką motoryzacyjną Tesla. Słyszy się też sporo o problemach finansowych firmy, o kończącej się gotówce i o konieczności zbudowania samochodu dla mas, aby sprzedaż bieżąca finansowała innowacyjność. Na razie Tesla strzela jednak w inny segment, a innowacyjność ma się dobrze.

Oto niedawno stajnia Tesli pokazała światu model  P100D, który jest pojazdem przygotowanym do serii Electric GT 2017. Samochód ten, będący odświeżoną  wersją prototypu SP85+, osiąga na torach wyścigowych niesamowite rezultaty. Po kompletnym przebudowaniu nadwozia, zmniejszeniu wagi o około 450kg, podkręceniu mocy silnika do 778KM, co jest osiągnieciem niezwykłym dla napędu elektrycznego, uzyskano przyspieszenie rzędu 2,1 sekundy do 100 km/k (60 mil/h).

Seria Electric GT ruszyć ma we wrześniu tego roku, jednak zachwyt nad osiągami bolidu studzi nieco fakt, że P100D ma zasięg zaledwie… 37 mil (co daje zaledwie około 60 kilometrów).

Przyznać trzeba, że dużo jeszcze jest do zrobienia, prawda?

Na filmie poniżej, wyszperanym na YouTube, można zobaczyć pojedynek słabszego brata modelu P100D (SP100D) z Ferrari 488GTB.

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.