Rusza nowy sezon F1

Źródło: kadr YouTube

Medialny ruch, który powoli zaczyna startować wokół bolidów F1 zapowiada rychły początek nowego sezonu.

A sezon to będzie nie byle jaki, bo zmian w bolidach jest wiele - by wspomnieć tylko mocniejsze silniki, zwiększoną wagę samochodów, zmienione parametry docisku aerodynamicznego. To wszystko ma pozwolić na szybszą jazdę, większe prędkości na zakrętach, a więc o wiele więcej atrakcji dla kibiców. Czasy okrążeń mogą być lepsze nawet o 5 sekund!

Oczywiście zmiany dotyczą również zasad rozgrywania wyścigów - wraca tankowanie, a wiec zwiększona będzie znacznie dramaturgia ścigania. Z pewnością będzie to coś więcej niż tylko strategia doboru opon i prędkości zmiany kół.

Wspominane wielokrotnie przemiany właścicielskie i zarządcze, do których doszło w świecie F1, zapewne nie objawia się mocno już w tym sezonie, jednak można się spodziewać, że w trakcie roku wyścigowego będziemy otrzymywać coraz więcej wiadomości na temat tego, jak przebudowana zostanie obecność F1 w mediach od sezonu 2018. A zmiany mogą być epokowe.

Jak na razie rozpoczęły się testy samochodów przed nowym sezonem i wydaje się, że początek ścigania w 2017 roku należeć będzie do Mercedesa. Podczas jazd próbnych w Barcelonie to właśnie niemiecka stajnia uzyskiwała najlepsze czasy. Ciekawe czy Mercedes zdoła utrzymać przewagę w kolejnych miesiącach, bo przecież pozostałe ekipy nie śpią i też będą wyciągać wnioski z poszczególnych sesji wyścigowych.

Niemiecki akcent mieliśmy również kilka dni wcześniej na torze Fiorano, gdzie Sebastian Vettel z nordycką precyzją rozbił bolid Ferrari. Nikomu nic się nie stało, jednak testy trzeba było przerwać ze względu na brak części zamiennych na miejscu. Początek to taki trochę pechowy, ale może nie przeniesie złych energii na kolejne pracowite miesiące.

Co ciekawe -  a warto o tym powiedzieć, większe silniki stosowane w tym roku dają też o wiele ciekawsze doznania dla uszu. Słychać to na nagraniach z sesji treningowych. Dźwięk jest znowu potężny, nie przypomina odkurzacza lub trabanta, jak to miało miejsce w sezonie 2016. Można więc znowu cieszyć ucho potężnym rykiem silników, który zawsze elektryzował fanów Królowej Sportów Motorowych.

Sezon zapowiada się naprawdę ciekawie i odświeżająco po nudnawych, skostniałych i skorumpowanych rządach Ecclestona.

 

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.