Kategorie:
Wczoraj Legia Warszawa pregrała z Realem Madryt 5:1. I wszyscy się cieszą.
A Prezes Legii nawet pochwalił się na Twitterze, że Prezes Realu zapytał o cztery nazwiska Legionistów. Podobał się komentarz jednego z fanów: "może szukał egzotycznych imion dla swoich pinczerków?"
Nie chcemy nikogo obrazić. Legia nie grała fatalnie.
Początek meczu był świetny, z polotem i sportową złością, agresją mogącą przynieść efekty. Raz był słupek, a akcje Legii mogły się podobać i na usta csnęło się pytanie: czy my naprawdę to widzimy? Bo spodziewaliśmy się pogromu i bezbarwnej polskiej drużyny, a zobaczyliśmy zespół dzielnie walczący z pierwszym składem najlepszego europejskiego klubu piłkarskiego. Wydaje się, że faktycznie mogą wracać do kraju z głową wysoko podniesioną, szczególnie, gdy w pamięci mamy obrazki z meczu z Borussią. Nawet Szpakowski był podekscytowany, a to już coś.
Real grał nieco nonszalancko i to też zapewne pomogło Legionistom. Mieli szczęście, że to nie był dzień sfrustrowanego Ronaldo, który juz na początku drugiej połowy zaczął swój taniec rozpaczy - rozkładanie rąk, kaczorek na twarzy, uśmiechy niedowierzania, słowem: foch supergwiazdy. Widać było, że nie zdziała wiele.
Real nie cisnął, zostawiał miejsce na akcje i Mistrz Polski to dzielnie wykorzystywał, wyprowadzając całkiem przyzwoite kontrataki. Przyjemnie się to oglądało, nawet jeśli gdzieś z tyłu głowy pozostaje myśl, że Real potraktował to spotkanie jak sparing i trening.
Wstydu nie ma, ale przegrana 5:1, strata pięciu goli w grze i zyskanie jednej bramki z karnego, to jest - proszę Państwa - klęska i przepaść. Mistrz Polski strzelił gola w Lidze Mistrzów. Ale w tym samym czasie stracił już 13 bramek i nie zdobył nawet jednego punktu. Statystyki? Wicej biegają, więcej się ruszają, mają celniejsze podania. Ale ciągle jeszcze ogromna jest przepaść pomiędzy piłką polską i europejską.
Jeszcze daleko nam do sytuacji, gdy emocje będzie wzbudzać poziom sportowy klubu, a nie poziom agresji bandytów z klubem związanych.
Mimo wszystko - gratulacje dla piłkarzy Legii za dobre widowisko.
Komentarze
Skomentuj