Projekt Breaking2 - morderczy marketing Nike
Całkiem niedawno, przy okazji jesiennej serii największych światowych maratonów, zastanawialiśmy się na łamach tosport.pl nad fenomenem złamania 2 godzin w biegu maratońskim.
I oto amerykański gigant, firma Nike, nierozerwalnie związana od dziesięcioleci z bieganiem, ogłosiła projekt Breaking2, którego celem jest pokonanie bariery 2 godzin na królewskim dystansie biegowym. Projekt reklamowany jest wymownym hasłem: 1:59:59
Do jego realizacji Nike zaprosił trzech wielkich sportowców: Eliuda Kipchoge z Kenii, Lelisa Desisa z Etiopii oraz Zersenaya Tadese z Erytreii. Ten ostatni jest rekordzistą świata w półmaratonie, pozostali mają czasy na poziomie 2:03-2:04 w biegach maratońskich. To właśnie oni, wraz z całym zespołem zaplecza technicznego i medycznego, będą królikami doświadczalnymi w tym zabójczym eksperymencie.
Zabójczym, bo wielu ekspertów uważa dziś, że pokonanie bariery 2 godzin to rzecz do wykonania niemożliwa dla człowieka. Dotychczasowy rekord w maratonie wynosi 2:02:57 i od dwóch lat należy do Kenijczyka Dennisa Kimetto.
Kimetto musiałby biec o około 7 sekund szybciej na każdym kilometrze, poprawić swój rekord aż o 3 %, aby pokonać granicę wyznaczoną przez Nike. A to z kolei oznacza, że jego prędkość musiałaby wynosić około 22 km/h średnio, tempo zaś oscylować w granicach 2:51 min/km. I tak przez dwie godziny. No niby niecałe dwie… Istnieją jednak ludzie, całkiem wysportowani, dla których trudne jest utrzymanie takiego ciągłego tempa nawet … na rowerze.
Nike twierdzi oczywiście, że jedyne, czego potrzeba biegaczom do „złamania dwójki”, to dobre buty. Molekularne, kosmiczne, jeszcze nie istniejące. Nike mówi w swoim komunikacie medialnym: „Breaking2 ma odkrywać nowe obszary, dawać szansę przekonać się czy to, co uważamy za niemożliwe, znajduje się w zasięgu ręki. Projekt realizuje misję Nike: inspiruje i pozwala na tworzenie innowacyjnych rozwiązań dla wszystkich sportowców świata”.
Jednak nieodparte jest wrażenie, że projekt ma odkrywać przede wszystkim nowe obszary marketingowe i nowe granice sprzedażowe, bo z punktu widzenia sportowego nie wnosi niczego ciekawego do zmagań maratończyków. Wielu trenerów już w czasach łamania 2:05 wspominało, że dalsze poprawianie wyniku igra ze zdrowiem i życiem zawodników, narażając ich na nadludzkie przeciążenia.
W maratonie granicę 3 godzin złamano 100 lat temu. Cały wiek zajęło biegaczom dotarcie do miejsca, w którym są teraz. Były to zmagania ludzkich organizmów, słabości, a także technologii – butów, techik treningowych, technik suplementacji (mowa to u tej dozwolonej suplementacji).
Dzisiaj silnikiem zmian jest marketing i zysk. Wystarczy powiedzieć jedno: Dennis Kimetto i Wilson Kipsang, obecnie najszybsi maratończycy na świecie, są sponsorowani przed Adidasa.
Czy nadal Was dziwi, że to Nike powołało projekt Breaking2? Obsesja sukcesu, obsesja sprzedaży, obsesja więcej i więcej…
- 364 widoki
Dodaj komentarz