Mały góral wspina się na szczyty popularności!
Nairo Quintana wygrał tegoroczną edycję Vuelta a España. Jest to jego drugie zwycięstwo w wielkim wyścigu, po tym jak w 2014 roku zwyciężył w Giro d'Italia.
Oglądamy zapewne na własne oczy narodziny nowej gwiazdy kolarstwa, bo naturalną koleją rzeczy w przypadku tak silnego zawodnika będzie zapewne celem numer jeden kolarskiego świata, czyli zwycięstwo w Tour de France.
Zapewne na tym Quintana skupi się w przyszłym roku, bo,przecież dwukrotnie był już tam drugi (2013 i 2015). Na pewno czekają nas wielkie emocje, bo wierzymy gorąco, że jego bezpośrednimi rywalami będą Rafał Majka i Michał Kwiatkowski.
Quintana praktycznie od 8 etapu nie oddał prowadzenia (z małą wpadką na etapie 10) i parł do przodu jak pociąg. Dwie i pół minuty przewagi nad Froomem uzyskał na 15 etapie i to był moment przełomowy dla losów tego wyścigu. Taka przewaga okazała się być już nie do odrobienia.
Quintana przypieczętował więc swoją dominująca pozycję w kolarskim światku, a z Froomem wymienili wiele uprzejmości, komplementując nawzajem swoje predyspozycje i kolarskie moce nadludzkie.
Polakom w tegorocznym wyścigu dookoła Hiszpanii zupełnie nie poszło. Na 118 pozycji ukończył zawody Michał Gołaś, jego imiennik Michał Kwiatkowski wycofał się pomrukiem etapie z powodu kontuzji pleców, a Bartosz Huzarski, trzy dni pózniej, po kraksie rownież opuścił peleton.
Nawiasem mówiąc, komentując kolarskie zmagania, mamy zawsze szczerą nadzieję, że komentujemy emocje czysto sportowe, a nie farmaceutów i biomechaniczne wspomaganie zawodników.
- 33 widoki
Dodaj komentarz