Kubica - ploty spod trzepaka czy zwrot w karierze?

Źródło: kadr YouTube

Gruchnęło, błysnęło i znowu mamy nius, że Robert Kubica to w rajdach.

Radio WRC wystrzeliło nagle z wiadomością, że Kubica typowany jest jako jeden z kierowców powracającej do rajdów ekipy Toyoty. Toyota wycofała się z serii rajdowych w 1995 roku, aby poświęcić się Formule 1, co skończyło się w sumie bez epokowych sukcesów i kroków milowych dla japońskiego koncernu, za to wydając wagony pieniędzy na inwestycje związane z wyścigami. Ostatni sezon w Formule 1, rok 2009, zakończyli na 5 miejscu w składzie Trulli, Glock, Kobayashi.

Teraz Japończycy zamierzają powrócić do rajdów, wystawając fabryczny team oparty na Toyocie Yaris WRC. Podobno zaklepany jest już Fin Juho Hanninen, ale pozostałe dwa miejsca nadal czekają na obsadzenie. Toyota rzekomo poszukuje kierowców, którzy sprawdzą się zarówno na bezdrożach jak i na asfalcie. Takim kierowcą właśnie może być Robert Kubica, znany z wszechstronności gwarantującej wielkie prawdopodobieństwo sukcesów.

Start w zespole fabrycznym to coś, co przynosi odpowiedni poziom technologiczny, sportowy i finansowy. Wiadomo, że to właśnie było zawsze bolączką polskiego kierowcy, który ścigał się raczej w teamach prywatnych, a te albo nie były w stanie przygotować porządnego samochodu, albo gdzieś po drodze zawodzili sponsorzy, czasem zwyczajnie logistyka.

Jak to się ma do planów i deklaracji samego Kubicy? W sumie nie wiadomo. Polak podkreślał ostatnio w wywiadach, że na 90% wróci na tor, wziął nawet udział w wyścigach Renault Sport Trophy na torze Spa. Zajął tam przyzwoite miejsca i dał niezły pokaz umiejętności, zarówno w sprincie jaki i w formule "endurance".

Nadal więc nie wiemy wiele, ale jedno jest pewne - coś się wokół Kubicy kręci, coś się dzieje i zapewne będziemy mieli okazję obserwować go w jakiejś prestiżowej serii wyścigowej lub rajdowej w nadchodzącym sezonie.

Czekamy!

 

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.