Jose Murinho - pogrom w domu

Kategorie
Źródło: kadr YouTube

Wczorajszy mecz pomiędzy Chelsea i Manchesterem United był koszmarem dla Jose Murinho.

Portugalczyk przyjechał jako trener drużyny z Manchesteru w zasadzie do swojego drugiego domu. Wraz z Chelsea zdobył przecież trzykrotnie mistrzostwo Premiership, a na Stamford pracował w latach 2004-2007 i potem 2013-2015. Był, jak zawsze do czasu, uwielbiany przez kibiców i piłkarzy. Odszedł oczywiście w atmosferze skandalu i totalnej wojny, bo taka jego portugalska natura.

Z Manchesterem jednak słynnemu trenerowi nie idzie. W tej chwili United jest na 7 miejscu w tabeli, a Chelsea na 4. Woczrajszy pogrom (4:0) to powód nie tylko do trenerskiej refleksji nad metodą prowadzenia utytułowanego klubu z ogromną tradycją, ale również straszna plama na wybujałym ego portugalskiego trenera, znanego w wielkiego mniemania o sobie.

Jak podają media, doszło nawet do sytuacji, gdy Antonio Conte zagrzewał swoich kibiców do wsparcia The Blues przy stanie 4:0, a Murinho uznał to za upokarzające i pouczył Conte, że takie zagrzewki przystoją przy stanie 1:0, a nie przy takim pogromie. Oczywiście Jose Murinho od razu stał się tematem wielu dyskucji, bo sam znany jest z zachowań dalekich od fair play i przyzwoitości.

Sprawdza się stare powiedzenie o kradzeniu krów. W tym przypadku krowę (chyba można powiedzieć, że wraz z pastwiskiem i pastuchem) ukradziono Portugalczykowi, więc zapewne uszczypliwości będzie jeszcze co nie miara.

Jak jednak pokazuje historia, Murinho szybko się otrząśnie z porażki, wróci na stare tory i znowu będziemy mogli obserwować jego popisy medialne.

 

 

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.